poniedziałek, 25 maja 2020

"Królestwo Mostu" Danielle L. Jensen - Recenzja


Słoneczna, owiana morskim powietrzem Ithicana i obskurna, zabiedzona Maridrina. Dwa walczące ze sobą królestwa, których starcie możemy śledzić na kartach powieści Danielle L. Jensen „Królestwo Mostu”. Ach cóż o była za przygoda. Główna bohaterkę, Larę poznajemy w trakcie tajnego szkolenia. Ona i jej przyrodnie siostry są szkolone, aby zostać najlepszym szpiegiem królestwa. Jedna z nich, ta najlepsza, ma stać się królową Ithicany i królobójczynią. Lara jest świetnym przykładem na to, jak delikatna i zwiewna, młoda kobieta jest w stanie zamienić się w bezwzględną marionetkę własnego ojca. Ale czy na pewno?
Kiedy dziewczyna trafia do swojego nowego domu, poznaje przyszłego męża praktycznie w chwili ceremonii ślubnej. Jest zdezorientowana, nieufna i przyświeca jej tylko jeden cel – zabić wroga, pomścić krzywdy narodu. Z biegiem czasu uświadamia sobie jak wiele tajemnic przed nią zatajono i że nie wszystko jest tak czarno białe, jak opowiadał to jej ojciec.
Lara balansuje na granicy dwóch światów, z jednej strony pragnie, aby jej krajanie wiedli dobre, dostatnie życie, a z drugiej, uświadamia sobie, że to nie Ithicana i jej władca są przyczyną trudnej sytuacji jej królestwa. Przeczytajcie i zanurzcie nogi w słonej wodzie ithicańskiej plaży. Książka jest tak wciągająca, że po rozpoczęciu nie wiadomo kiedy się kończy i chce się czytać kolejną część (całe szczęście już niedługo!!!).



Jest to zdecydowanie pozycja godna polecenia i jak dla mnie najlepsza książka jaką czytałam więc leci dla niej 10/10 🐭.
Z piórem Dalnielle spotkałam się już wcześniej, przy okazji czytania serii o porwanej Pieśniarce, która również zauroczyłam mnie i doprowadziła do łez. Danielle jest mistrzynią smutnych zakończeń <3 .="" o:p="">
W książce istotną rzeczą jest także jej okładka. Z jednej strony ułatwia nam wyobrażenie sobie głównej bohaterki, za razem tworzy tajemniczą aurę wokół Królestwa Mostu i jego władcy.
Historia wydana została przez wydawnictwo Galeria Książki, a przetłumaczona przez Annę Studniarek, za co należą się podziękowania, bo to naprawdę dobra pozycja :D
Oczywiście standardowo zapraszam do zapoznania się z moim instagramem Ostatnia_strona_Mai i życzę wam takiej pogody jaką mają mieszkańcy Ithicany, no może bez sztormów :P
Pssst, uważajcie na węże w łóżkach ;)
Do przeczytania,
         Maja

piątek, 15 maja 2020

"Drzewo Kłamstw" Frances Hardinge - Recenzja


XIX wiek, moja ukochana epoka. Czas w którym nierówności społeczne, płciowe i rasowe szerzyły się z prędkością wylewanych pomyj do rynsztoku.
Dobrze sytuowana rodzina w wyniku pewnych przekrętów ojca, zmuszona jest przeprowadzić się do małej miejscowości. Główna bohaterka, Faith, z której perspektywy prowadzona jest akcja książki, nie jest zadowolona z tego faktu, jednak jako dorastająca dziewczynka nie ma prawa do głosu. Faith ma marzenia, które jej bliscy i znajomi rodziny za każdym razem zduszają. W poszukiwaniu wiedzy i poszerzaniu horyzontów pomagają książki jej ojca przyrodnika – naukowca, ale dziewczynce nie wypada być mądrą. Według wszystkich Faith powinna być jak matka, krucha, głupiutka i stanowić ozdobę swojego przyszłego męża. Młode dziewczę z ambicjami dostaje jednak szansę od losu, aby rozwikłać zagadkę. W dziwnych okolicznościach ginie ojciec Faith, wszyscy twierdzą, że śmierć nastąpiła w wyniku nieszczęśliwego „wypadku”, lekko sugerując targnięcie się na własne życie.
W pogoni za odpowiedziami, do tak wielu pytań kłębiących się w głowie bohaterki natrafia ona na skrzynię, ta z kolei doprowadza ją do drzewa. Drzewa, które karmi się kłamstwami, by w zamian dać najszczerszą prawdę.



Historia przez swój mroczny klimat bardzo mi się podobała. Fabuła została poprowadzona w taki sposób, że do samego końca nie wiemy jak i dlaczego zginął ojciec Faith, a magia którą owiane jest drzewo pcha nas do rozwiązywani z bohaterką wszystkich zagadek i złożenia układanki w całość. W pewnym momencie czytania zauważyłam, że książka zawiera fragmenty kryminału, chociaż przeważa tutaj motyw fantastyki.
Książka dostaje ode mnie 9/10 🐭, ale jedynie za odrobinę rozwleczony wstęp.
Sposób w jaki pisze Frances Hardinge zdecydowanie trafił w mój gust, potrafi zaciekawić czytelnika i sprawia, że nie można się oderwać.
Z okładką niestety nie ma tutaj szaleństwa, po prostu jest, ale na plus dam to, że podobają mi się użyte ciemne kolory, to przyciąga uwagę i dlatego tez kupiłam tą pozycję.
Dla wydawnictwa Czarna Owca historię przełożył Krzysztof Mazurek, za co ogromnie dziękuję. Ponadto spod skrzydeł tego samego wydawnictwa ukazały się jeszcze „Śpiew kukułki” i „Czara cierni”, które także zamierzam przeczytać.
Zapraszam Was także do zobaczenia posta na moim instagramie Ostatnia_strona_Mai
I do przeczytania
         Maja

niedziela, 3 maja 2020

"Zawód Wiedźma" Olga Gromyko - Recenzja



Sięgając po książki z dziedziny Fantasy, musimy brać pod uwagę pewne ryzyko. Jest ono związane z niesamowitą możliwością bycia wrzuconym w świat tak niesamowity, ale jakże wspaniały, że nie będziemy mogli oderwać się od stron książki, roniąc krokodyle łzy, iż kraina ta jest jedynie wyobraźnią. Był taki czas w moim życiu, że książki stały w szeregu moich najlepszych i jedynych przyjaciół. Za to właśnie cenię Fantastykę. Wielu Autorów przewinęło się przez moje półki i niecały rok temu usłyszałam o Oldze Gromyko. W sumie zainteresowała mnie głównie przez uwielbienie do szczurzych "ogonków". Jednak postanowiłam igrać z losem i hurtem kupić wszystkie pozycje wydane w Polsce. 

Tak też pragnę przedstawić Wam jedyną i niepowtarzalną Wolhę Redną (W. Redną). Bohaterka o nietuzinkowym charakterze i zadziornej urodzie, która bez skrępowania mówi co jej w duszy gra i nie boi się wyzwań. Poczynania bohaterki zaczynają się w pierwszym tomie Kronik Belorskich, krainie w której magia dzieje się przez wielkie M. Wolhę poznajemy w momencie, gdy zostaje wysłana z misją rozwiązania zagadki zaginięć ludzi w mieście zamieszkanym przez wampiry, zwanym Dogewą. Najpierw lekko speszona i niekoniecznie zadowolona przydzielonym zadaniem, zastanawia się co może ją czekać w odległym i owianym legendami miejscu. Jednak bardzo szybko zdaje sobie sprawę, że to ona jest głównym rozgrywającym karty w tym rozdaniu.


Po przybyciu do celu, poznaje białowłosego Lena, postać odgrywającą ogromną rolę w jej dalszych perypetiach a także kształtującą zmieniający się charakter postaci. Zostajemy porwani w wir wydarzeń skutkujących początkiem przyjaźni, zaciekłej walki i zapierających dech w piersiach emocji. A to czy i jak zostanie rozegrana zagadka, jak potoczy się opowieść W. Rednej i co z drugą przygodą wiedźmy, zostawiam do zgłębienia Wam.
Całość książki (bo składa się ona z dwóch opowiadań) oceniam na 7/10 🐭
Styl autorki na początku wydawał mi się nieco skomplikowany, ponieważ używa barwnego języka, wielu epitetów i bogatych opisów, jednak po kilku rozdziałach doceniłam treść i przestało mi to przeszkadzać.
Humor w książce, czasami bardzo przyziemny, prosty w odbiorze, chyba nie dla czytelników ceniących wyrafinowanie i delikatność w żarcie. Ja uśmiałam się do łez.
O losie! Krótkie rozdziały. Kocham jak rozdział ma od kilku do kilkunastu stron. Można go sobie wciągnąć przed snem i nie trzeba zakładać książki w połowie. To zdecydowanie na plus.
Niestety (albo i stety) jestem okładkową sroczką, dlatego cudowne okładki wszystkich tomów serii przyciągają odbiorcę i zachęcają do czytania. (Taaak, kupuję książki dla ładnych okładek, ale kiedyś w końcu je czytam, więc mogę czuć się rozgrzeszona).
Warto wspomnieć także o tłumaczce książki, bardzo dobrą robotę zrobiła w przełożeniu historii Marina Makarevskaya.
Należy także podziękować wtdawnictwu Papierowy Księżyc, z chęć wydania serii w naszym kraju. Jeszcze raz piękne okładki !!!
Pozostaje mi życzyć wam miłej lektury.
Odsyłam Was także na mojego instagrama Ostatnia_strona_Mai
                 Maja

Witajcie :3

Jak pewnie już wiecie jestem Maja. Nie chciałabym robić przydługich wstępów, chcę tylko powiedzieć, że będzie mi miło jeśli po przeczytaniu któregoś z moich postów coś z tego wyniesiecie i być może zainspirujecie się by dalej tworzyć samemu. Chciałabym też prosić o informowanie mnie w komentarzach o jakichś uwagach, podpowiedziach i ewentualnych pomyłkach z mojej strony. Zapraszam do mojego magicznego świata, który sama dopiero zaczynam odkrywać.

Życzę miłej przygody.

          Maja